Cykl zdjęć mojego autorstwa „O Jezu, a cóż to za wojacy!” jest swego rodzaju hołdem dla
ludzi, których niespokojne czasy i wojenna zawierucha na przestrzeni ostatnich 200 lat
naszej historii zmusiły do porzucenia zwyczajnego życia i walki o Ojczyznę.
Od dawna fascynują mnie stare, rodzinne fotografie, zwłaszcza te, na których widzimy
człowieka ubranego w mundur wojskowy. Takie zdjęcia wyróżniają się spośród innych,
zwracają moją uwagę jednocześnie poprzez teatralność sylwetek i ubiorów pozujących,
a zarazem swoją dostojnością. Często takie fotografie wykonywali sobie ludzie, którzy
nie wiedzieli, kiedy nastąpi koniec wojny; przygotowani na to, że następnego dnia mogą
oddać swoje życie na polu bitwy. Chcąc pozostawić po sobie pamiątkę dla rodziny, decydowali się na utrwalenie swojego wizerunku, który przetrwa lata.
Zawsze ogarnia mnie zdumienie, kiedy trzymając jakiś dokument, pozostawiony przez
nieżyjącą już osobę, zdaję sobie sprawę, że ten zwitek papieru, czy kartonu pozostaje,
pomimo, że człowiek, do którego ów dokument należał, już od dawna nie żyje.
Zainspirowany różnorodnością strojów i mundurów, które dzięki charakterystycznemu wyglądowi potrafią powiedzieć więcej o czasach odległych, postanowiłem wykonać
współczesne fotografie. Odtworzyłem sylwetki żołnierzy – poborowych i szeregowych
od czasów Powstania Listopadowego, poprzez Legiony Piłsudskiego, na partyzantce
antykomunistycznej kończąc. Nie bez powodu zdecydowałem się na rekonstrukcję tych
konkretnych tematów. Pierwsza fotografia powstała w 1826 roku, a Powstanie Listopadowe wybuchło w 1830 roku. Postanowiłem połączyć te oddzielone o 4 lata wydarzenia
historyczne i od tego momentu zainicjować mój cykl fotograficzny.
Zdjęcia na pozór nie przedstawiają spójnej historii, tematy jednak łączą się i prezentują
ogólnohistoryczny charakter człowieka. Sylwetki postaci symbolizują żołnierzy, walczących o swój kraj, nie tylko za pomocą broni, ale też swojej postawy i wpojonych wartości.
Każda fotografia wyróżnia się zróżnicowanym umundurowaniem, unikalnym dla konkretnego wydarzenia. Wykorzystałem 25 strojów, wykonanych przez profesjonalnych
krawców, szyjących między innymi dla rekonstruktorów historycznych. Wykorzystane
przeze mnie rodzaje broni i rekwizyty godnie reprezentują dany okres dziejowy. W swoich kompozycjach inspirowałem się oryginalnymi fotografiami z XIX i pierwszej połowy
XX wieku. Studiowałem pozy, wyrazy twarzy postaci na zdjęciach, żebyjak najdokładniej
odtworzyć realia historyczne. Zaangażowałem blisko 30 osób – moich bliskich i przyjaciół, którzy zdecydowali się pomóc mi w realizacji tego projektu.
Paweł Dyrkacz
WYSTAWA CZYNNA W GALERII „MAGNEZ” W GODZINACH PRACY MUZEUM – DO 2 LUTEGO 2025 R.